Przemierzają niebo, goniąc cienie mknące między chmurami, nigdzie nie mogąc zagrzać miejsca… Quin Zaza to jeden z ostatnich statków polujących na smoki. Niegdyś podobne załogi składały się z wyrzutków i przestępców, przez co po dziś dzień łowcy smoków nie cieszą się dobrą opinią. Choć mieszkańcy miast i wiosek liczą z ich strony na ochronę przed zagrożeniem z przestworzy i chętnie skupują smocze mięso, niekoniecznie życzą sobie gościć ich pod własnym dachem.
Załoga statku Quin Zaza, choć odbiega od niepochlebnych stereotypów, niewątpliwie pełna jest barwnych indywiduów. Jednym z nich jest Mika – doświadczony łowca, który właśnie dostał pod swoje skrzydła świeżo upieczoną adeptkę imieniem Takita. Czy ten ekscentryczny stary wyjadacz, a przy okazji wielki smakosz smoczych delikatesów, zdoła zrobić z dziewczyny wprawnego zabójcę podniebnych bestii?
Autor | Taku Kuwabara |
Wydawca | Studio JG |
Seria | Łowcy smoków |
Format | A5 |
Tytuł oryginalny | Kuutei Dragons |
ISBN | 9788380016330 |
Liczba tomów | seria średnia (7-15) |
Rozmiar | powiększony |
Kategoria wiekowa | 12+ |
Smoki, banda wyrzutków tworząca załogę na podniebnym okręcie, polowania na fantazyjnie wyglądające kreatury… oraz trochę o gotowaniu!
Czy polecam Łowców Smoków? Na pewno tak! Jednak to nie jest wypchana akcją po brzegi przygodówka z przerysowanymi bohaterami. Bo epickie starcia ze smokami są, a całość ma klimat wielkiej podniebnej przygody, jednak bliżej temu wszystkiemu do… obyczajówki? Usytuowanej w dość osobliwym settingu, ale bardziej trzymającej się właśnie tego przyziemnego aspektu życia łowcy smoków.
Ciekawy świat pełen fantazyjnie wykreowanych bestii, sympatyczni bohaterowie, z którymi chce się przebywać, niespieszne tempo, do tego prosta, ale miła dla oka i czytelna kreska.
Rysunki porządne, dopracowane i naprawdę przyjemnie czyta się całość. Sceny niekiedy dynamiczne, ale póki co historia jest raczej spokojna. Jakość druku też jest okej a wydanie jest starannie i estetycznie zrobione; nie znalazłam żadnego błędu a manga pięknie prezentuje się na półce jak i w czyichś rękach.
Jeśli zaś chodzi o fabułę, to na razie jest ona luźna i mogę spokojnie powiedzieć, że rozkręci się nieco później, w przyszłych tomikach :)
Historia raczej zabawna i luźna, na jesienne wieczory z deszczem lub burzą w tle.
Kreska dopracowana i szczegółowa, czasem aż za bardzo. Ogółem na plus.
Zabieram pół gwiazdki za zaczynanie jakiegoś wątku i porzucanie go, nie wiem czy będą one kontynuowane w przyszłych tomikach, dlatego nie zabieram całej gwiazdki.
Polecam fanom luźnych klimatów i komedii, ewentualnie fanatykom jedzenia~